Dante — Związki są be

[rozmowa Dante z tatą] Yyyy tato zakochałem się Jak to mówiłeś ze się nie pakujesz w związki [refren] Związki są be Ale serce nie sługa Jak się zakochasz to spróbujesz a może się uda Jeszcze raz Związki są be Ale serce nie sługa Jak się zakochasz to spróbujesz a może się uda [zwrotka] To było późna nocą gdy se siedziałem w domu Jakaś kobieta pijana chodziła i potknęła się na bobku Pomyślałem nie no musze jej pomóc Jak widzę jej stan to wątpię czy dojdzie do domu Zaprasza mnie do góry, pyta czy chciałbym kawę Mowie nie no dziękuje co najwyżej herbatę Pyta czy czarną, zieloną, może yerba mate I siedzę na kanapiе pijąc swoje napoje Patrząc w oczy jakby znając się miesiącе I nagle myślę o mamo co się stanie jak zapomni o mnie rano Już usłyszałem propozycje czy zostanę u niej na noc I w głowie pełno myśli, nie wiem co powiedzieć jak ojciec zobaczy mieszkanie puste No to mnie zajebie *ykh* nie no tato żartuje To była miłość od pierwszego wejrzenia, więc zostałem Poszła do kuchni odłożyć puste kubki Ja w tym samym czasie chciałem rozłożyć w salonie kanapę Z myślą ze będę tam spać, ona się na mnie patrzy mówiąc głuptasie Ja chciałem spać tu może ale śpimy razem Wtuleni w siebie jej perfumy zapachu agrestu Jej jędrne ciało ale nie zrobiłem Ręce były na tym samym miejscu Dłoń do dłoni, ciało do ciała Jak zasnęła wygląda jak anioł Śliczna słodka no i zadbana Poszedłem spać bo chciałem rano Chciałem ją usłyszeć bo jedna noc to za mało I godzina szósta słodki głos mnie budzi Całuje usta od całości uśmiechają mi się usta Prosiłem o numer, podziękowałem za noc Otworzył drzwi, tata ja mu się tłumacze To odpowiedziałem mu [rozmowa Dante z tatą] Tato zakochałem się Jak to mówiłeś ze się nie pakujesz w związki