Julian Tuwim — Nie ma kraju

Nie ma kra­ju, skąd nie będę tę­sk­nił Do daw­nych, sza­rych ulic. Zła­mie się w ża­ło­ści każ­dy krzyk zwy­cię­ski, We wszyst­kim daw­ność się roz­czu­li. Nie ma zie­mi, na któ­rej bym spo­czął Bez sza­re­go daw­ne­go wspo­mnie­nia. Wszę­dzie, wszę­dzie moim oczom Jed­no jest do pa­trze­nia. Nic mnie, nic nie uspo­koi, Nic w po­ry­wie już nie za­trzy­ma. Wiecz­nie otwo­rem nade mną stoi Nie­bo – zie­mia moja ro­dzi­ma. Nie po­mo­gą żad­ne po­dró­że, Ani tłu­my, ani oce­any, Mo­dlę się na uli­cach co­raz dłu­żej, Za­pa­trzo­ny, za­słu­cha­ny. Nie po­mo­gą naj­prze­dziw­niej­sze sło­wa, Ani hym­ny dzi­kie, ani sza­lo­ne go­ni­twy. Co­kol­wiek bę­dzie – przyj­dą zno­wu Sta­re, co­dzien­ne mo­dli­twy. Wo­łam, wo­łam, dło­niе w roz­pa­czy ła­mię, Boże! Wy­słu­chaj! Bły­śnij w nie­bie miе­czem! A On – tam, na uli­cy, cze­ka na mnie: Mój zna­jo­my, sza­ry, pro­sty czło­wie­czek.


Other Julian Tuwim songs:
all Julian Tuwim songs all songs from 2021