Pavulo — Depresja

Mówią, że liczy się klimat, jestem za Każdego składa z nóg, zamienia beton w puch Na rady traci się słuch i każdy ruch boli Jakbyś w ranę sypał soli Mówią coś o słabości, lenistwie Często im klimat zabijasz Lecz dobrze wiesz, że kiedyś taki nie byłeś A tylko sporadycznie dobrze jest Podstępna suka cię przyzwyczaja A potem znika, czy jest na stałe Jak już ogarniasz i działać masz zamiar Zgadnij, kto wpadnie na kawę Proste wykresy to serpentyny Dobre kobiety to z twojej winy I szukasz ciągle przyczyny Stale, wiaderko pełnym zalet Nagle jak już dojdziesz do czegoś, do ściany Wyrastają tu jak kompleksy i urojenia bez podstaw A tak niezniszczalne, że kamień z napisem love nie zdoła sprostać Znikacie w cieniu nawzajem Kiedy jest fajnie, świat wiosną pachnie I ludzie nie przeszkadzają wcale Potem to wszystko jak kamień w wodę, w studnie Siedzę sam, na dole, chcę stąd wyjść, a nie potrafię Czasem ktoś wychyli, pogadamy o pogodzie Mam tu papierosy, puste serce, pełną flaszkę Możesz ją wychylić, ale nic to nie pomoże Nic tu, nic tu nie pomoże... mi Chciałbym się widzieć za pięć lat Synowie mówić „nie pękaj” Na razie tylko uciekam Życie podwijam jak rękaw Uwiera mnie, praca bez celu Wiara bez boga, związki bez sensu W trudzie życie i od dnia do dnia Styczeń, grudzień, może w końcu wyjdę na ludzi Ludzie, biorę w płuca duży haust powietrza Nie mogę patrzeć jak wskazówka zapieprza Wyjść ze strefy komfortu nie jest tak łatwo jak mówią Ale w końcu trzeba... Siedzę sam, na dole, chcę stąd wyjść, a nie potrafię Czasem ktoś wychyli, pogadamy o pogodzie Mam tu papierosy, puste serce, pełną flaszkę Możesz ją wychylić, ale nic to nie pomoże Nic to, nic to nie pomoże... mi [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]


Other Pavulo songs:
all Pavulo songs all songs from 2017