Jan Kochanowski — Do Zofijej

Nie tyś to, o Zofija, nie ty na mą wiarę, Której ja przed siedmią lat pomnie w sercu miarę! Ono była nadobna, ono wdzięczna była; A wszytko jej przystało, cokolwiek czyniła. Jej żart każdy był trefny, a gdy co kazała, Zawżdy wielką powolność po każdym poznała. Ciebie nie wiem, jako zwać: co poczniesz, nie g'rzeczy, Postawa szalonego, głos ledwe człowieczy; Żartom nikt się nie śmieje, na gniew nic nie dbają, A jeśli słowo rzeczesz, jeszczeć i nałają. Na koniec krom imienia nie masz nic dawnego; Bierzmuj się, proście, prze Bóg, a zbądź już i tego! O lata zazdrościwe, wszytko precz niesiecie; Zofija nie Zofiją, kiedy wy przypniecie.[Tekst i adnotacje - Genius Polska]


Other Jan Kochanowski songs:
all Jan Kochanowski songs all songs from 2016