Jan Kochanowski — Pieśń XVII Niegodzien tego ten świat zawikłany...

Niegodzien tego ten świat zawikłany, Aby miał na nim rozumem nadany Człowiek polegać, a swe szczęśliwości Sadzić na jego płochej odmienności. Co ma ten żywot, na co by bezpiecznie Człowiek mógł kazać? Niedługo kóniecznie Doniesie czaszę pachołek do gęby, A przedsię i w tym straci czasem zęby. Morze nie stoi nigdy, zawżdy płynie: Teraz kędzierze nastrzępi, w godzinie Dnem wzgórę stanie, a ogromne wały Wysokich będą obłoków sięgały. Cnota mój kompas, który nie w pół nocy, Ale w pół zbytków bije. Niech sie smocy I wszytko bydło Proteowe jeży, Łódź moja przedsię swym pędem pobieży.[Tekst i adnotacje - Genius Polska]


Other Jan Kochanowski songs:
all Jan Kochanowski songs all songs from 2016