Sndor Petfi — Cztery woły w zaprzęgu

Nie było to w Peszcie pono Tam nie bywa tak, zakaty! Rozsiadło się zacne grono W powozie dość starej daty Nie zdziwiło to nikogo Cztery woły wielką drogą Prowadziły powóz stary. Noc dość widna, twarz miesiąca Wyszła czasem z chmur na chwilę Blada, niby bolejąca Wdowa na męża mogile Miły wietrzyk na obszary Roznosił woń łanów błogą Cztery woły wielką drogą Prowadziły powóz stary. Jedni gwarzą drogę całą Lub do śpiewu łączą głosy A mnie miejsce się dostało Przy dzieweczce jasnowłosej I w gwiaździstych nieb obszary Patrzyliśmy gwarząc błogo Cztery woły wielką drogą Prowadziły powóz stary "Patrz, co gwiazdek na tym niebie Mówiłem do niej w marzeniu Wybierzmy jedną dla siebie Niech na nas na nieb sklepieniu Swego światła zlewa czary" Wybraliśmy gwarząc błogo Cztery wielką drogą Prowadziły powóz stary.