Mówiłaś mamo, że sny nasze
Maluje w nocy boska dłoń
Nasz sen jest oknem, przez nie, synku
Oczyma duszy przyszłość chłoń
Mamo, mnie także coś się śniło
Chyba nie zgadniesz, co w tym jest:
Dostałem skrzydła i leciałem
W powietrzu aż po czasu kres
Synku, promyczku mojej duszy
Ach co za radość, brak mi tchu!
Ciesz się, Bóg dał ci długie życie
To tajemnica twego synu
I chłopiec rósł, i w piersi płomień
Zerwał się na młodości zew
Pieśń przynosiła ulgę sercu
Gdy falowała wrząca krew
I chwycił lutnię w młode ręce
I tchnął w płomienie uczuć prąd
Na skrzydłach pieśni czułe iskry
Jak ptaki usiadały w krąg
Wzleciała w niebo pieśń czarowna
Przyniosła sławę pośród gwiazd
I uwieńczyła skroń poеty
I z jego czoła płynął blask
Ale okazał się trucizną
Ów miód, co płynął z lutni pień...
Jak płatki kwiatów duszy barda
Zwijał się każdy jеgo dzień
Żar uczuć w piekło się przerodził
Już go osacza ogniem zło
Na ziemi jeszcze drzewa życia
Krucha gałązka trzyma go
Już leży na śmiertelnym łożu
Już na ostatni czeka cios
Dziecko udręki, gdy nad sobą
Zbolałej matki słyszy głos:
Śmierci, nie wyrwiesz go z mych ramion
Za wcześnie na żałobny tren
Bóg mu obiecał długie życie
Albo ułudą był nasz sen?...
Mamo, pamiętaj: sny nie kłamią
Choć zerwie się żywota nić
Imię poety, twego syna
Długo, przez wieki, będzie żyć
Other Sndor Petfi songs:
all Sndor Petfi songs all songs from 2021