Sndor Petfi — W końcu września

Wciąż kwitną w dolinie ostatnie już kwiaty Za oknem zielenią szeleści rząd brzóz Lecz zobacz: tam w dali zimowe już światy Śnieg skrzy się na wzgórzach i chrzęści w krąg mróz Wciąż w młodym mym sercu płomieni się lato Jest jeszcze w nim werwa i bije jak dzwon Lecz ciemne me włosy już w dal szpakowatą Uchodzą ku zimie ścinane przez szron. Rozpadną się kwiaty i życie przeminie Siądź przy mnie kochana, pójdź w moje ramiona Ty, co dziś na fali miłosnej płyniesz Jutro nad mym grobem padniesz zemdlona Jeśli umrę wcześniej, czy nad moim ciałem Pochylisz twarz we łzach, spuszczając powieki Czy też ogarnięta wnet miłosnym szałem Mnie i imię moje zapomnisz na wieki? Jeśli welon wdowi w dzień przyszłego lata Zrzucisz, to go powierz jak chorągiew grobom Ja po niego przyjdę z grobowego świata O północnej porze zabiorę ze sobą Aby łzy nim otrzeć w nieznośnej potrzebie Gdy stanie przede mną widmo mojej krzywdy I opatrzyć rany serca, które ciebie Mimo wszystko kochać nie przestanie nigdy!


Other Sndor Petfi songs:
all Sndor Petfi songs all songs from 2020